Forum www.bloodxbrothers.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Joker boy - 5."Pierwsze Zadanie"

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.bloodxbrothers.fora.pl Strona Główna » Opowiadania Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Joker boy - 5."Pierwsze Zadanie"
Autor Wiadomość
Sub Zero
Administrator



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig Danzig Wolne Miasto

Post Joker boy - 5."Pierwsze Zadanie"
Gdy doszliśmy pod same mury miasta rozdzieliliśmy się na dwie grupy. Jedna w której byłem ja i Wilie oraz druga z Nailem na czele. Moim i Wiliego zadaniem było zabić Iriga a grupa Naila miała nam oczyszczać drogę i ułatwiać zadanie.
Wraz z wejściem do miasta pojawił się pierwszy kłopot. Wszędzie wokół chodziły patrole straży. Mieszkańcom nie wolno było chodzić w nocy po mieście a co dopiero obcym. Nail i reszta znikneli w ciemnościach uliczek. Zostaliśmy sami. Ruszyliśmy przed siebie omijając wszystkie patrole, to wskakując w krzaki następnie chowając się za beczkmi aż doszliśmy do bramy dzielącej strefę bogatych mieczkańców ze strefą handlową. Przy bramie stało dwóch strażników. Musieliśmy rozglądnąć się za inną drogą. Idąc wzdłuż muru szybko naszym oczom ukazały się poustawiany skrzynie. Wdrapaliśmy się na nie i skoczyliśmy na mur. Następnie z muru przeskoczyliśmy na dach pobliskiego domu. Z tamtąd zbadaliśmy okolice. Jasno świecący księżyc oświetlał wszystkie dachy pobliskich budynków. Na żadnej z uliczek nie dostrzegliśmy straży, widocznie nie patrolowała tych terenó. Zeszliśmy z dachu skacząc na pobliski stos zboża. Po zejściu spokojnie udaliśmy się do karczmy. Wchodząc do środka ujrzeliśmy wielu ludzi bawiących się po całym dniu pracy. Podeszliśmy do lady bary i wypytaliśmy barmana o nasz cel. Na początku milczał lecz gdy Wilie potrząsnął przed jego twarzą sakiewką z monetami odrazu zaczął mówić. Nie dowiedzieliśmy się zbyt dużo ale to nam wystarczyło. Irig siedział z dwoma kompanami przy stole, sącząc piwo zabawiali się z jakąś młodą dziewczyną. Kazali jej zlizywać ze stołu całe piwo, które oni rozlali. Wilie mrugnął do mnie okiem po czym wyciągnął srebrny nóż i rzucił w stronę Iriga. Nóż utkwił w jego szyi. Następnie przyszła kolei na mnie, podbiegłem do pozostałej dwójki z mieczem w ręku i sprawnie rozciołem gardło jednemu a drugi leżał już nie żywy po kolejnym rzucie Wiliego. Wszyscy w karczmie złowrogo na nas spojrzeli. Wielie zaczął przeszukiwać ubrania Iriga. Znalazł jedynie list i dość starą mapę. Nagle rozległ się krzyk: "Brać ich!". Wybiegając z karczmy nad głowami świsnęły nam strzały. Kilku goniących nas padło za ziemię. Popatrzyłem skąd nadleciały strzały, na dachu budynku naprzeciw karczmy stał Nail i jego grupa. Jednak na coś się przydali, pomyślałem sobie. Gdy uciekaliśmy pościgowi i przeskoczyliśmy mur dzielący dwie strefy. Wpadliśmy na małego chłopca. Chłopiec ten miał ładnie uczesane blond włosy i był ubrany w czysty arystokracki strój. Na naszwidok zaświeciły mu się oczy.
- To wy jesteście tymizabójcami z bandy zielonych serc? Mój tata mi wiele o was mówił. Opowiadał, że jesteście źli. A ja zawsze chciałem być taki jak wy. Skradać się nocami i zabijać ludzi. Ale tata mówi, że syn generała musi dorastać w dogodnych warunkach by potem słurzyć królowi.
Po tych słowach chłopiec padł na ziemię. Twarz miał całą w łzach a w ręce ściskał figurke zakapturzonego łucznika. W jego piersi ujrzałem strzałę. Wtem Nail dobiegł do nas ze swoją grupą.
- Niestety zauważyl was. Pośpieszcie się to była ważna postać w mieście zaraz zaczną go szukać.
Nail nie myliłsię w oddali ujrzeliśmy pochodnie patroli. Szybko zmyliśmy się poza mury miasta. Teraz już spokojnie szliśmy w stronę jaskini.
- Masz kamień? -spytał Nail.
- Znaleźliśmy przy nim tylko zapieczętowany list i starą mapę.
- Shuraza będzie nie zadowolony.
Wchodząc do jaskini ciągle miałem przed oczami tego chłopca. Zginął nie potrzebnie, co on tam robił? Gdy doszliśmy do czterech rozwidleń odłożyliśmy sprzęt i rozeszliśmy się do różnych sypialni. Całą noc wciąż słyszałem głos nie żywego już chłopca. Jego głos i słowa był pełne zachwytu i podziwu dla nas... Dla ludzi którzy pozbawili go marzeń... Pozbawili go życia...

[link widoczny dla zalogowanych]

C.D.N.

pozdro



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sub Zero dnia Pią 0:27, 14 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Wto 18:29, 11 Gru 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.bloodxbrothers.fora.pl Strona Główna » Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin